» Blog » Kimber's Men - See you when the sun goes down
22-12-2008 14:12

Kimber's Men - See you when the sun goes down

W działach: Szanty | Odsłony: 1

Kimber's Men - See you when the sun goes down
Dzięki uprzejmości znajomego, na mój dysk trafiła płyta zespołu Kimber's Men pod przydługim tytułem See you when the sun goes down.

Od razu zaznaczę, że na krążku przeważają pieśni tradycyjne lub ściśle nawiązujące do tradycji. Nie ma tu zbyt wiele eksperymentów wokalno-muzycznych, więc wiele piosenek brzmi dość surowo. Nie wiem czy nie będą one zbyt ciężkostrawne dla osób nie słuchających folku na co dzień.

Jeśli chodzi o klasyczne szanty: jest naprawdę dobrze. Począwszy od pompowych poprzez kabestanowe a skończywszy na służące do wybierania żagli - wszystkie rodzaje brzmią autentycznie, a z drugiej strony mają (jeszcze) wyraźny rytm i melodykę. Szczególnie dobrze brzmi tutaj "Donkey Riding" i "John Kanaka". W przypadku tego ostatniego interesujący jest refren, nieco różniący się od wersji znanej mi z wykonań polskich, a ponoć stanowiący oryginał. "Shenandoah" wypada równie dobrze - jakkolwiek mam jej lekki przesyt. Nie mam za to dość "Bully in the Alley". Słuchałem jej w wykonaniu "Mechaników" i "Forebittersów" a ciągle nie mam dość.

Na ogół nie przepadam za balladami, bo zazwyczaj w folkach szukam wyraźnego rytmu. Wyjątki czynię tylko dla śpiewanych odpowiedników Hemingwaya ("Mona", "Maui", "Herzegen Cecil"). "Robert Whitworth" wybitnie przypadł mi do gustu. Ballada opowiada o akcji ratowniczej, w trakcie której łodzie zostały przeciągnięte przez zasypane śniegiem wzgórza. Nareszcie ktoś napisał balladę żeglarską o kopaniu się w śniegu! "Northwest Passage" się nie liczy - za nisko.

"Robert Whitworth" ma szansę stać się nową "Moną" - (kategoria: ballada trochę smutna a trochę twardzielska). Ze względu na ładunek optymizmu stosuję ją jako antydepresant grudniowy. Wychodzi zdrowiej niż czekolada.

"Ode to the big blue" słucham nieco rzadziej - chociaż może nieco niesłusznie. Dodanie gitary prowadzącej melodię zbliżyło piosenkę do klasycznych ballad country Johnego Casha. Gdyby nie tematyka wielorybnicza, mogłaby spokojnie ilustrować western z Johnem Waynem.

See you when the sun goes down wywarło na mnie znakomite wrażenie. Idealna synteza szant klasycznych z balladami. Druga płyta - Don't Take The Heroes jest nieco inna - aczkolwiek (chyba) równie dobra. Warto też zwrócić uwagę na płytę solisty (Joe'ego Steada Valparaiso Round the Horn, bo w tym wypadku piosenki przeplatają się narracją i anegdotami. Po angielsku to się chyba nazywa "concept album", a po polsku - dobre słuchowisko szantowe.

Wszystkie piosenki mają podane źródła i przeznaczenie - więc warto poczytać i posłuchać, aby dowiedzieć się czym mogło skończyć się śpiewanie "Leave Her Johnny Leave Her" na pełnym morzu.

Polecam wszystkie płyty jeśli szukacie klasycznych szant w dobrym wykonaniu - no i jeśli tak jak ja uważacie, że szanty najlepiej brzmią pod namiotem w grudniu.

Wszystkie płyty można za darmo i legalnie ściągnąć stąd.
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Telchar
   
Ocena:
0
Dzięki za fajnego linka. Właśnie szukałem czegoś takiego.
24-12-2008 10:47

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.