» Blog » Era Plancka
07-07-2009 22:30

Era Plancka

W działach: Fizyka | Odsłony: 6

Era Plancka
W czerwcu udało się zamknąć półrocze pracy w Centrum o trudnej nazwie. Pół roku bez poważnego wypadku to dobra okazja do rozpoczęcia nowego cyklu blogowego pod roboczym tytułem "Z pamiętnika doktoranta".

Zanim jednak poznacie prawdę o Młodej Nauce Polskiej - pora na krótkie szkolenie BHP:

1. Rzuć okiem na ten komiks i ten wzór.
2. Rzuć okiem na ten schemat

Jeżeli nie zrozumiałeś 1., masz braki w podstawowej wiedzy fizycznej (czyt. jesteś humanistą) - Czytasz bloga na własne ryzyko. Kursywą będę podwał wyjaśnienia specjalnie dla Ciebie.
Jeśli bawi Cię 1. i nie rusza Cię 2. - jesteś normalnym człowiekiem (czyt. zarabiasz więcej ode mnie). Zapraszam do lektury.
Jeżeli bawi Cię 2. i dobija 2. - jesteś ściślakiem. Zapraszam do lektury.
Jeśli zaś PHD i XKCD wiszą na drzwiach Twojego labu - daj znać PM, bo niektórych labanegdot nie można opowiadać publicznie.

Na początek wspomnienie z czasów magisterskich:

W trakcie laborek (ZPT z większym hukiem) musiałem odtlenić kilka roztworów. Proces ten polegał z grubsza na przepuszczeniu azotu przez roztwór (Robiłem bąbelki w szkiełkach z kolorowymi płynami). Było to dość uciążliwe i zajmowało dość dużo czasu.

Ponieważ zbliżał się koniec pracowni, a kolejne roztwory ciągle wykazywały śladową obecność tlenu (za mało bąbelków), Szefowa nieco się niecierpliwiła:

- Panie Marcinie, kiedy będą pan skończy?
- Na razie muszę skończyć odtleniać nowe próbki.
- Proszę pokazać Pana roztwory.

Chcąc, nie chcąc podałem Szefowej moje szkiełka. Szefowa postawiła zlewki na stole po czym (ruchem bioenergoterapeuty) przesunęła ręce dookoła próbówek mówiąc "Mianuję was roztworami odtlenionymi".

Oczywiście zadziałało. Wyniki były czyściutkie - jakbym roztwory w atmosferze beztlenowej.

Tak to już jest w naukach ścisłych, że słowo Szefowej bywa skuteczniejsze niż cała butla azotu.

Komentarze


rincewind bpm
   
Ocena:
+3
U ciebie jest na pewno i tak lepiej niż w szkołach czy na olimpadzie (choć my przecież nic ważnego z tym nie robiliśmy). W każdym razie motywy takie jak czechosłowackie odczynniki opisane cyrylicą albo roztwory zbyt rozcieńczone, by dawały charakterystyczne reakcje, zmuszają ludzi do działań nieszablonowych: jeden desperat na olchemie postanowił zaryzykować i szukając glukozy spróbował (łyknął) probówek A, B, C, E i F o nieznanej zawartości.
07-07-2009 23:04
Ezechiel
   
Ocena:
0
Odczynniki opisane cyrlicą to klasyk. Każdy kto zaliczył laborkę z podstaw chemii zna takie przypadki.
08-07-2009 00:38
Ainsel
   
Ocena:
0
Ezechiel, za ten fragment: "Robiłem bąbelki w szkiełkach z kolorowymi płynami" masz ode mnie polecankę. Nieźle się ubawiłem :)
08-07-2009 07:33
Scobin
   
Ocena:
0
@Rincewind

A dlaczego Indiana James Bond musiał wyruszyć w pościg za probówką D?

@Ezechiel

Zaraz, zaraz... To Ty miałeś zwiększyć ("za mało bąbelków") czy zmniejszyć ("muszę skończyć odtleniać") stężenie tlenu w tych kolorowych szkiełkach?
08-07-2009 09:28
Ezechiel
   
Ocena:
0
Stwierdzenie "za mało bąbelków" odnosi się do azotu.

Miałem zmniejszyć stężenie tlenu przy pomocy azotu.
08-07-2009 10:20
Scobin
   
Ocena:
0
Aha. Czyli za bąbelki w wodzie "odpowiada" (przepraszam za poziom precyzji właściwy chłopskiemu humaniście) azot, a nie tlen? (w sumie byłoby to słuszne, bo chociaż mnie-humaniście powietrze się z tlenem najpierw kojarzy, to przecież większość składu powietrza stanowi azot).
08-07-2009 10:25
rincewind bpm
   
Ocena:
+1
Ponieważ D i G były kolorowe, z tego co pamiętam :P
08-07-2009 10:28
Ezechiel
   
Ocena:
+1
W tym wypadku tak było.

Tlen wyparty z roztworu uciekał w postaci bąbelków. Bez azotu nie byłoby bąbelków - roztwory "same z siebie" nie bąbelkują.

Oczywiście - w wypadku roztworów komercyjnych (Pepsi) za bąbelki odpowiada CO2.
08-07-2009 12:23
Lenartos
    Mi tam z fizyki wystarczy wiedza
Ocena:
0
...że każda akcja powoduje reakcję. A reakcja cygana, to MOCNA RZECZ.
08-07-2009 23:53

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.