25-06-2008 09:47
Sukces...
W działach: Góry | Odsłony: 8
Jak to kiedyś zauważył Dilbert: Sukces to okres pomiędzy dokonaniem czegoś a powiedzeniem o tym kobiecie...
Wróciłem z treningu biegowego i rozciągania. Ys. oczywiście siedziała przy kompie (zgadnijcie na jakim serwisie) zamiast podziwiać swojego Samca / Wojownika / Misiaczka.
Po ściągnięciu koszulki (obowiązkowo przed lustrem), zauważyłem, że na brzuchu kształtują mi się tzw. żeberka. Wydałem z siebie okrzyk radości:
Kaloryferrrr!
Ys wstała od biurka i przytuliła się do mojego nowego obiektu kultu, po czym wyszeptała:
Bojler, kochanie, bojler...
Wróciłem z treningu biegowego i rozciągania. Ys. oczywiście siedziała przy kompie (zgadnijcie na jakim serwisie) zamiast podziwiać swojego Samca / Wojownika / Misiaczka.
Po ściągnięciu koszulki (obowiązkowo przed lustrem), zauważyłem, że na brzuchu kształtują mi się tzw. żeberka. Wydałem z siebie okrzyk radości:
Kaloryferrrr!
Ys wstała od biurka i przytuliła się do mojego nowego obiektu kultu, po czym wyszeptała:
Bojler, kochanie, bojler...