Planszówki

Wpadłem do domu na 36 godzin, za chwileczkę jadę na obóz harcerski. Wszystkich zwolenników stereotypów "zielonych spodenek" muszę rozczarować. Harcerstwo w dniu dzisiejszym to dość nowoczesna organizacja pozarządowa. Nie ma nudnych zbiórek poświęconych musztrze i staniu na warcie. Na najbliższym obozie planujemy:

- Stylizację na kompanię Robin Hooda - innymi słowy cykl Larpów (gier terenowych) połączonych wspólną fabułą.

- elementy survivalu, wspinaczki, raftingu + dużo InO.

- Kupę planszówek.

Właśnie ten ostatni punkt jest powodem istnienia tej notki. Na 3 tygodniowy obóz zabieram swoją kolekcję, z myślą o organizacji ligi rozgrywek i zajęciu dni deszczowych.

Jadą:
- Cytadela
- Shadows over Camelot
- Hazienda
- Robin Hood (Sfera)
- Fjorde
- Carcasonne H&G
- Dungeoneery
- Warrior Knights
- Machina

Żałuję, że nie mam Jungle Speeda, ani Osadników. Tym niemniej Shadowsy + Fjorde + Dungeoneery powinny spodobać się młodszym ( 12 lat). Reszta tytułów jest dla starszych i dla kadry ;-)

Obóz ma być poligonem, na którym sprawdzę reakcje dzieciaków na planszówki. Efektem testu ma być powstanie Sekcji Planszówkowej, która będzie tłukła partie regularnie w trakcie roku szkolnego.

Odnośnie gór minionych powiem tylko kilka słów:

" Zakładanie mokrych butów i skarpet przestało mnie męczyć dopiero po jednym dniu. Po pięciu dniach, gdy buty, skarpety i nogi wyschły, czułem się nieswojo. "